Historia

~STRONA CHWILOWO W BUDOWIE~


Na tej stronie poznacie historię Świata Magii. Jest wymyślona w całości przez mój mózg, dlatego proszę nie wykorzystywać jej do celów innych niż czytanie. Zabrania się kopiowania fragmentów jak i całości.


      Świat Magii wraz ze Światem Techniki trwał w połączonej formie do 500 r. n. e. pod nazwą Britanniarum Regnum ~ Zjednoczone Królestwo.
Temisula znana również pod bardziej popularną nazwą Atlantydy, była na Ziemi sercem i magazynem mocy magicznej. To tu założono stolicę obdarzonych magicznie zwaną Thymus.      Stolicą zarządzało siedmiu kapłanów, którzy pilnowali ładu oraz porządku na całym świecie. Uzdolnieni magicznie podlegali bezpośrednio ich władzy.
      Magiczni byli wielce poważani w świecie. Służyli królom, wodzom, wojownikom. Wróżyli, pomagali, leczyli i doradzali, nigdy jednak nie mieszając się w sprawy zwykłych ludzi. Użycie magii na jednostce niemagicznej, było karane wyssaniem mocy lub śmiercią. 
      Władcy ziemscy lubili otaczać się  ludem magicznym. Używali go do kontrolowania pogody, czy też pomocy przy uprawach. Wszystko było w jak najlepszym porządku do czasu, gdy nie postanowili użyć uzdolnionych magicznie jako broni, przeciwko biedniejszym krajom. 
      Z czasem władza jaką mieli nad magicznymi, przestała być wystarczająca. Władcy zaczęli zmuszać obdarzonych, aby ci używali swych mocy przeciwko bliźnim. Nie mogli jednak osiągnąć zadowalających ich rezultatów, ponieważ brać magiczna odmówiła wykonywania dalszych rozkazów. 
      W tym samym czasie, religia zwana chrześcijaństwem przybierała na sile. Podstawą jej nauk była negacja występowania magii. Każdy, kto miał w sobie choćby zalążek mocy był uznawany za diabelskie nasienie. Chcąc zniszczyć "demony" została powołana specjalistyczna jednostka, która miała za zadanie zniszczyć obdarzonych mordując ich.
      Między magicznymi powoli zaczęło dochodzić do zbiorowych wybuchów paniki. Zamiast nieść pomoc zwykłym ludziom, zaczęli zsyłać zarazy, klątwy i inne nieszczęścia. 
      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz